Wernisaż wystawy w GAC-u
Czy ją lubimy, czy nie nie lubimy, jest elementem naszego codziennego życia. Znamy ją na różnym poziomie, co uwarunkowane jest wieloma czynnikami, choć w dużej mierze zależnych od nas. Historia, bo o niej mowa, a raczej wiedza o wydarzeniach z przeszłości warunkuje naszą współczesność. I czy to nam się podoba, czy nie, wszyscy jesteśmy jej wynikiem. Nie ma nas bez historii. Im lepiej ją znamy, tym większe prawdopodobieństwo, że nie popełnimy błędów z przeszłości, które były udziałem naszych przodków. Już w 2 połowie XVI w. Jan Kochanowski napisał „Polak mądr po szkodzie”; lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”.
I patrząc na naszą przeszłość… słowa aktualne do dziś.
No, ale miałem tylko wrzucić informację o wczorajszym spotkaniu z nie tak odległą historią naszego Narodu. Była wystawa, był świetny film dokumentalny, byli też ci, którzy chcieli usłyszeć o mało znanym, a w zasadzie praktycznie nieznanym fragmencie naszej historii. O łagrach pewnie słyszeliście, ale o tym w Kutaisi zapewne wiedziało niewielkie grono. I to z kręgu rodzinnego byłych więźniów. Była duża dawka informacji, które ciężko wyguglować, bo osobistych, często skrywanych przez dziesięciolecia wspomnień członków rodziny uczestnika historii tam nie ma w takim wydaniu, jakiego doświadczyliśmy na wczorajszym spotkaniu. Takich… emocji…
Bardzo dziękuję pani Sabinie Kirson, Barbarze Sokołowskiej i Stefanowi Lempieckiemu, że zechcieli podzielić się swoją HISTORIĄ.
Dzięki nim można było wręcz dotknąć HISTORII.
Podziękowania kieruję również w stronę Grzegorza Czerniaka i Jerzego Rohozińskiego z Instytut Pileckiego, twórców filmu i współtwórców wystawy. No i oczywiście dziękuję wszystkim obecnym.
Zaraz, zaraz, jeszcze dziękuję Sylwii Krajewskiej z MBP, mojej koleżance z pracy, za pomoc w przygotowaniu wystawy i słuchanie o … śrubkach …
Tyle sprawozdania, życzę miłego dnia GACusie
#GAC#Giżycko#Mazury#InstytutPileckiego#Łagier0331#Kutaisi
Fot. js